To była wyjątkowa i wzruszająca uroczystość – swoją setną rocznicę obchodziła urodzin Pani Janina - otoczona rodziną, przyjaciółmi i zaproszonymi gośćmi. Z tej wyjątkowej okazji Burmistrz Gminy i Miasta osobiście odwiedził Jubilatkę, składając najserdeczniejsze życzenia zdrowia, spokoju i kolejnych pięknych chwil. Z tej okazji rodzina zorganizowała uroczyste przyjęcie na sali, podczas którego Pani Janina miała okazję podzielić się swoimi wspomnieniami i opowieściami z życia. Spotkanie przebiegło w ciepłej, rodzinnej atmosferze, przy dźwiękach muzyki, która towarzyszyła wzruszeniom, śmiechom i wspomnieniom. Zwłaszcza, że spotkaniu towarzyszył zespół „Żeliszowianie”, który dodał wydarzeniu wyjątkowego charakteru.
Pani Janina urodziła się w Maksymówce na Kresach Wschodnich. Miała 14 lat w chwili wybuchu II wojny światowej – dramatyczny czas, który na zawsze zapisał się w jej pamięci. W trakcie spotkania miała okazję podzielić się poruszającymi wspomnieniami z tamtego okresu, opowiadając o trudnych relacjach z ukraińskimi sąsiadami. Po zakończeniu wojny, w wyniku decyzji politycznych, przyjechała na Dolny Śląsk, gdzie osiedliła się na stałe na ziemi lwóweckiej. Jej życie to historia wielu pokoleń – przepełniona doświadczeniami, pamięcią o dawnych czasach i niezwykłą siłą ducha.
- Spotkał mnie wielki zaszczyt! Zostałem zaproszony na 100-ne urodziny Pani Janiny, która jest mieszkanką Ustronia, wieloletnią działaczką społeczną i członkinią zespołu Żeliszowianie. Do dzisiaj pamięta pieśni ludowe. Jest bardzo pozytywnie nastawiona do życia i pomimo wieku cały czas interesuje się tym, co dzieje się w naszej Gminie. Dziękujemy Pani Janinie za jej opowieści i życzymy kolejnych lat w zdrowiu i otoczeniu kochających bliskich! Życzymy dużo zdrowia i dalszego zarażania bliskich pozytywną energią. Trzeba powiedzieć - życzymy 200 lat! - dodaje Pan Dawid Kobiałka.
W uroczystości wziął udział również Pan Aleksander Fuławka Zastępca Burmistrza Gminy i Miasta Lwówek Śląski, który towarzyszył rodzinie i Jubilatce w tym szczególnym dniu.
