
Opowiem Wam dzisiaj o zabytku unikalnym w skali Europy! Żyjący w pierwszej połowie XIV stulecia książę Henryk z dynastii Piastów, tak bardzo kochał swoją żonę Agnieszkę, że postanowił uwiecznić to uczucie na nagrobku tumbowym. Wbrew ówczesnym zasadom i konwenansom - zdecydował, że zostanie pochowany z dala od miejsca pochówku swych przodków, bo kościele franciszkańskim w Lwówku Ślaskim, a ponadto rzeźbiarz będzie musiał ukazać dextrarum iunctio, czyli gest połączonych dłoni, które splecione, ukazują kształt... serca! Dziś płyta książęcego nagrobka jest publicznie dostępna w holu na piętrze lwóweckiego ratusza. Zapraszamy.
Średniowieczne przedstawienie serca w postaci wykutych dłoni pary Henryka z dynastii Piastów i Agnieszki - córki króla czeskiego, jest wyjątkowe w skali europejskiej! Jest tutaj niedostrzegany detal - pierścionek na palcu władcy księstwa świdnicko-jaworskiego. Żelazna obrączka noszona na kciuku traktowana była jak swoisty talizman, który miał chronić męską moc, dawać siłę i zdrowie. Co ciekawe; królewna czeska opuściła ziemski padół mając zaledwie 32 lata, zaś jej ukochany mąż żył dwie dekady dłużej! Czyżby pierścień faktycznie miał niezwykłą moc?
Tekst i zdjęcia: Szymon Wrzesiński