BURMISTRZ PRZECIWNA SKŁADOWISKU ODPADÓW W RAKOWICACH MAŁYCH

„W Kopalni Rakowiczki ma odbywać się rekultywacja, poprzez przywożenie tutaj różnego rodzaju odpadów m.in. – jak nazywa się to w decyzji Marszałka Województwa Dolnośląskiego – innych niż niebezpieczne, czyli… żużel. To nas bardzo zaniepokoiło, ponieważ wiemy, że żużle pochodzą z różnego rodzaju pieców, co jest niebezpieczne. Nasza opinia była negatywna, bo w naszym planie zagospodarowania przestrzennego nie ma takiego zapisu, że można tu robić rekultywację poprzez recykling takich odpadów. Boimy się również, że oprócz odpadów takich jak ziemia, piasek, żużel, mogą być zakamuflowane inne niebezpieczne odpady. Tego rodzaju działania, czyli zwożenie odpadów, może odbywać się poza wszelką kontrolą” – Burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski Mariola Szczęsna.

Pod piaskowcem, który nie jest do końca wyeksploatowany, znajduje się niecka wodna. Zagrożeniem jest zatrucie wody, która trafia do mieszkańców. Niecka wody łączy się ze źródłem, z którego korzystają mieszkańcy Lwówka Śląskiego, Miasta Bolesławiec, gminy bolesławieckiej i Wlenia oraz okolicy. Powstało stowarzyszenie okolicznych mieszkańców, którzy sprzeciwiają się decyzji. W dodatku prawo lokalne zostało zlekceważone przez urząd wyższy.

„Kolejnym zagrożeniem jest zagrożenie dla samorządności. Mamy prawo lokalne, które zostało podważone przez urząd wyższy. Będziemy mocno protestować, a dzisiejsze spotkanie jest po to, aby uświadomić mieszkańcom, to co właśnie się dzieje. Chcemy dbać o środowisko i stać na straży praworządności” – mówi Burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski Mariola Szczęsna.

To nie jest decyzja powiatu
Błędnie pojawiają się głosy, jakoby to powiat przyczynił się do takiej decyzji Marszałka Województwa. Słowa te są dementowane przez wicestarostę lwóweckiego Zbigniewa Grześkowa.

„Decyzja o kierunku rekultywacji została wydana rzeczywiście przez powiat. Kierunek, tj. rekultywację poprzez zalesienie. Nie sposób, w jaki ta rekultywacja będzie przeprowadzona, który bezwzględnie w swojej decyzji ustalił Marszałek. Zrobił to bez refleksji, poczucia odpowiedzialności. To działanie bez uwzględnienia decyzji hydrologicznej, która bierze pod uwagę wszystkie okoliczności i niebezpieczeństwa. Przesiąkliwy, spękany piaskowiec, na którym będzie składowane wysypisko 400 tys. ton trzech rodzajów żużli popiecowych – dziś określane jako nieszkodliwe, a za kilka lat, gdy okaże się, że jednak wysoko szkodliwe, już będzie za późno. Bezmyślność decyzji to również fakt, że nie uwzględniono opinii mieszkańców. Drogi również nie nadają się w żaden sposób do tak dużego transportu kilkunastu ciężarówek 40-tonowych przez okres dwóch lat codziennie. To są drogi powiatowe, mamy postawione zakazy” – Zbigniew Grześków.

Ponad 100 km kw. zbiornika wód podziemnych będzie zagrożone zanieczyszczeniem z żużlu, który dziś określany jako neutralny, w przyszłości może okazać się wysoce toksyczny. Decyzja nie określa również pochodzenia odpadów – jak podkreśla wicestarosta mogą one pochodzić z pobliskiej Jeleniej Góry, ale również z Portugalii czy innego kraju. Źródło jest niewiadomą, co również budzi ogromne zastrzeżenia i wątpliwość. Nieprzystosowane do takiego transportu i tonażu są również drogi powiatowe.

„Każda kopalnia, każda eksploatacja musi być zakończona rekultywacją tego wyrobiska, polegającą na posadzeniu drzew, lasu – to jest jak najbardziej pożądane. O tym decyduje powiat. Natomiast o tym, co będzie tym wypełnieniem, decyduje Urząd Marszałkowski i Marszałek –  to jest absolutny błąd” – dodaje wicestarosta Zbigniew Grześków

Teren prywatny będzie poza zasięgiem władz Miasta i Gminy Lwówek Śląski. Nie będzie możliwości skontrolowania tego terenu i sprawdzenia, jakie odpady faktycznie są tam przetwarzane. Burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski dodaje również, że obszar ten został kupiony za 900 tys. zł, a jego właściciel chce na tym terenie zarobić. Istnieje zatem duże ryzyko, że na tym obszarze będą składowane jeszcze inne, nieujęte w oficjalnej decyzji, odpady, które już dziś określilibyśmy jako niebezpieczne.

Dwadzieścia 20-tonowych ciężarówek dziennie do sierpnia 2025 r.
 „50 metrów od nas przepływa rzeka Bóbr, za nami jest nieczynne od 2009 roku wyrobisko, które ma być wypełnione. Zgodnie z decyzją Marszałka ma tam trafić 389 tys. ton odpadów, do sierpnia 2025 roku. 40-tonowych pojazdów przejedzie tędy ok. 20 dziennie. Od 2009 roku nastąpiła naturalna sukcesja roślinności. Tam już rosną drzewa dość znacznych rozmiarów. Rekultywujemy to, co już jest, zasypujemy, by następnie na tym samym miejscu posadzić drzewa? Poza tym wiemy od miejscowych przyrodników, że gniazduje tam kania ruda. Jest to ptak ściśle chroniony. Ma tutaj 2-3 gniazda” – dodaje wiceburmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski Lesław Krokosz.

Urząd Gminy i Miasta Lwówek Śląski wysłał już kilka pism, które wyrażają sprzeciw wobec decyzji Marszałka. Zagrożone jest zdrowie mieszkańców, zagrożone są drogi, zagrożona jest lokalna fauna i flora, która od 2009 roku rozwinęła się na tym obszarze.

Sprawa jest w toku i wciąż brakuje odpowiedzi od instytucji, dla których dobro ludzi, zwierząt, lokalnej roślinności i wód powinno stanowić priorytet.

Artykuł w całości pochodzi ze strony burmistrz-lwowekslaski.pl 

Galeria

Burmistrz i Wiceburmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski na konferencji w Rakowicach Małych

Zobacz również: